Waldemar Truchan w czerwcu 2019 roku uległ wypadkowi. W czasie wykonywania przez niego pracy nastąpiła eksplozja odczynników chemicznych, która spowodowała rozległe, szarpane rany obu rąk oraz uszkodziła rzepkę w kolanie.
W ciężkim stanie został przetransportowany helikopterem do Szpitala Rydygiera w Krakowie. Groziła mu amputacja obu dłoni. Po niezwykle skomplikowanych operacjach udało się w miarę uratować lewą rękę, w której stracił jednego palca, ale niestety ręka ta nigdy nie będzie sprawna.W prawej ręce w czasie wybuchu stracił aż cztery palce.
W jednym momencie rodzinie Pana Waldemara świat zawalił się na głowę. Przed wypadkiem Pan Waldemar był człowiekiem energicznym, jeżdżącym
na rowerze, pływającym, zajmującym się działką, a wypadek spowodował u niego traumę psychiczną. Po żmudnej rehabilitacji Pan Waldemar stanął na nogi, jednak wypadek ograniczył do minimum podstawowe funkcje dłoni.
Obecnie pojawiła się realna szansa na poprawę sprawności prawej dłoni poprzez zastosowanie protezy bionicznej. Dzięki tej protezie poprawi się komfort życia i funkcje ruchowe dłoni, a przede wszystkim pozwoli ona Panu Waldemarowi na zaznanie namiastki normalności.
Niestety los bywa okrutny i w tym samym czasie doświadczył rodzinę Pana Waldemara po raz drugi. Żona Dorota zachorowała na nowotwór złośliwy. Te wszystkie przeżycia bardzo przygnębiły rodzinę, a dodatkowo bardzo obciążyły budżet rodzinny. Dochody rodziny nie pozwalają na zakup protezy, której koszt wynosi 215.000 złotych, dlatego bardzo prosimy Państwa o pomoc.